Oglądaj Demakijaż online na IPLA.TV.
Szczyt kariery Zygmunta przypadał na przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Jednocześnie prowadził audycje radiowe i popularne teleturnieje, z których znała go cała Polska. Jak radził sobie z obowiązkami ojca? - W domu byłem instancją odwoławczą. Kiedy mama czegoś nie potrafiła dość jasno wytłumaczyć, że coś wolno, a czegoś nie, to pojawiał się tata - wspomina Zygmunt. Panowie przypomnieli także jedną z zabawnych anegdot. - Byłem dobry z historii. Pani oddaje klasówki i mówi: „Chajzer, trója”. Jak będziesz się tak dalej uczyć, to wylądujesz jak twój ojciec, w Polsacie - opoewiedział Filip.
- Dumę z taty odczuwałem zawsze. Był taki trochę jak pomnik z brązu na cokole. Ale z czasem tego brązu się coś odłupywało i jest człowiek - śmieje się Filip. Zbliżyła ich bardzo praca dziennikarska, którą obaj wykonują. - Ojciec dzwonił do mnie trzy minuty po każdym serwisie i dawał rady: tu przecinek, tu akcent, ale to zaprocentowało - wspomina syn.
Samodzielność Filipa przyszła naturalnie, bo bardzo wcześnie zaczął pracować najpierw jako dziennikarz prasowy, radiowy aż w końcu telewizyjny. - Jedyną osią konfliktu jest mój brak wyższego wykształcenia. Już na trzecim roku miałem mnóstwo pracy - zdradza młodszy Chajzer. - Uważam, że gdy się coś zaczyna, to trzeba skończyć - wtrąca Zygmunt. Czego w sobie nie lubią? - Filip jest bałaganiarzem! - śmieje się starszy z rodu. - A ojciec jest upierdliwy. Jak się przyczepi jednej rzeczy, to nie może skończyć! - kwituje syn.
Więcej anegdot z życia i opowieści o tym, jak wygląda ich relacja Zygmunt i Filip Chajzer zdradzili w szczerej rozmowie z Krzysztofem Ibiszem.
„Demakijaż” w niedzielę o godz. 15:00 w Telewizji POLSAT CAFÉ.