Pierwszy krok do zdrowia za nią!
Jeszcze niedawno Marta Lech- Maciejewska marzyła, aby mieć za sobą usuwanie guza. Czerpiąc pełnymi garściami radość życia dotrwała do tego momentu. „Łzy. Pełne szczęścia i bólu” - napisała po operacji na Instagramie. „Bo boli jak cholera. Przede wszystkim gardło po rurce do intubacji. Rana po operacji nie boli prawie w ogóle, bo dbają tu o to, żeby bolało jak najmniej. Szczęście, bo wszystko poszło jak należy” - dodała.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dobra energia
Co dalej? „Teraz czekanie na wyniki i dalsza droga po zdrowie. Nie nastawiam się, że będzie idealnie, bo statystyki mówią same za siebie. Być może będę musiała tu jeszcze wrócić. Może czeka mnie dalsze leczenie. Czas pokaże. Ale już się tak nie boję. Strach zwalczam pozytywną energią i miłością, którą dostaję od świata. Od Was! Jakoś to będzie. Będzie dobrze. Byle do jutra i żeby nie bolało” - dodała dziennikarka, która sama przekazuje zawsze wszystkim pozytywne wibracje.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyrazy wsparcia
Od początku choroby Marta Lech-Maciejewska może liczyć na dobre słowa od swoich bliskich i fanów. Teraz to przede wszystkim życzenia siły w walce z chorobą i zdrowia. „Życzę Pani z całego serca, żeby poczuć ten spokój, jak zostawi się już to za sobą”, „Wysyłam wszystko, co mam najlepszego w Twoją stronę”, „Cała Polska matek, żon, nieżon, dziewczyn, singielek, kochanek, córek, sióstr trzyma za Ciebie kochana kciuki, musi być dobrze!” - czytamy wśród komentarzy.
Wyświetl ten post na Instagramie
Mądry przekaz
Ogłaszając swoją chorobę w sieci Marta Lech-Maciejewska chciała, aby z jej historii i odwagi mówienia o nowotworze wypłynęło coś dobrego. „Bądźcie dociekliwi. Dbajcie o swoje zdrowie, dopytujcie i nie odpuszczajcie. W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem, rośnie we mnie od ośmiu lat… Tak dobrze czytacie: 8 LAT! Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 roku i… zbagatelizowany. Nie przeze mnie. Przez lekarzy. Dopiero w tym roku nowa lekarka po USG wysłała mnie na biopsję. Czasu nie cofnę, ale Was mogę przestrzec” - podsumowała.
„Drugie życie sukni ślubnej” w środę o godz. 22:00 i 22:30 w Polsat Café.