2024-10-10

Michał Milowicz: Zobaczyłem na ekranie Travoltę i zwariowałem

0

O swoich inspiracjach artystycznych i karierze aktor opowiada w programie Alicji Resich. Wspomina aktorskie i wokalne początki w musicalu „Metro”, sukces kasowy filmów komediowych z jego udziałem i późniejszą „ciszę” w angażach. Jakie ma obecnie plany artystyczne? Czy ponownie wyreżyseruje film? „W bliskim planie” w sobotę o godz. 11:00 w Polsat Café.

Michał Milowicz - polski Elvis

Piosenkarz, aktor telewizyjny, teatralny, musicalowy i filmowy, a także biznesmen. W 1991 roku rozpoczął pracę sceniczną w Teatrze Dramatycznym, występując w legendarnym musicalu „Metro”. Ogromny sukces odniósł, grając tytułową rolę w spektaklu kabaretowo-rewiowym „Elvis” w reżyserii Janusza Józefowicza.

Wielką popularność dały mu role w takich produkcjach filmowych jak: „Młode wilki”, „Sztos”, „Chłopaki nie płaczą”, „Poranek kojota” czy „Kiler-ów 2-óch”. Telewidzowie pamiętają go także jako Cezarego Cwał Wiśniewskiego z sitkomu „Lokatorzy” i jego spinoffu „Sąsiedzi”.

Kilka lat temu zadebiutował jako współproducent, współreżyser i współscenarzysta filmu „Futro z misia”. Obecnie można go oglądać na deskach teatralnych w całej Polsce oraz w serialu „Uroczysko” na antenie Czwórki.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez TV4 Czwórka (@tv4czworkaofficial)

Życiowe inspiracje

Sztuka była dla niego ważna od dzieciństwa. - Muzyka towarzyszyła mi od kiedy wypadłem z kołyski i zrobiłem górne C - śmieje się, prezentując wysokie tony. Grał też na gitarze. Było to ułatwione, bo w rodzinie miał muzyczne tradycje. - Mój dziadziuś grał na wielu instrumentach, jodłował też, śpiewał ładnie - wyjaśnia, dodając, że pierwsze akordy na gitarze pokazał mu z kolei wujek.

Miłość do kina przekazał mu tata, krytyk filmowy. - Od dziecka zabierał mnie na filmy. Ja byłem dość wyrośnięty, więc te od szesnastu lat miałem zaliczone, jak miałem dwanaście. Jakoś mnie zawsze przemycał. Dzięki temu obejrzałem, właśnie mając lat dwanaście, „Grease” i „Gorączkę sobotniej nocy” i zwariowałem. Już wtedy. Patrzyłem na Johna Travoltę i mówiłem: ja tak chcę! - wspomina ze śmiechem aktor. Jak to się stało, że zamiast podążania tą ścieżką trafił na AWF? O tym opowiedział Alicji Resich w programie „W bliskim planie”.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Michal Milowicz (@michal_milowicz)

Bohater programu w oczach innych

W odcinku o artyście opowiadają reżyser Janusz Józefowicz oraz aktorzy Olga Borys i Dariusz Kordek, z którymi spotkał się na ścieżkach swojej kariery. Prowadząca dowiaduje się od niego również kiedy planuje ślub i czy zaskoczyło go zaszufladkowanie po sukcesie komedii filmowych. Wspomina również szeroko swój debiut z musicalem „Metro” i tym jak odbił się on echem na późniejszych etapach jego życia.

W bliskim planie w sobotę o godz. 11:00 w Polsat Café.