Rafał Zawierucha i jego żona Beata Wiśnicka-Zawierucha
Są żywym dowodem na to, że strzała amora trafia celnie i skutecznie. I nikt się jej nie wywinie. Rafał, jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, już w dzieciństwie wcielał się w ikony popkultury, takie jak Whitney Houston. Warszawską Akademię Teatralną ukończył, pielęgnując wewnętrzne dziecko, a w swoją wrodzoną jasność wyposażył bohaterów takich kinowych przebojów jak „Jack Strong”, „Bogowie”, „Najmro” czy „Pewnego razu w Hollywood”.
Beata zawodowo związała się z branżą filmową, stając się międzynarodowym ekspertem w zakresie kryptowalut i przeciwdziałania przestępstwom związanym z praniem pieniędzy. Charyzmatyczna i konkretna. Nie ma sobie równych w pojedynku na argumenty, ale zaskakuje ciepłem i zawsze jest otwarta na dialog, byleby było o czym rozmawiać.
Wspólnie równym krokiem przemierzają życiowe górki i dolinki. Czasem zahaczają o czerwone dywany, ale częściej wylegują się na trawie. Złożoną sobie małżeńską przysięgę realizują każdego dnia, tworząc mikroświat z córeczką Antoniną Marią i spanielką seniorką Tofką. Bez ograniczeń obdarzają się najbardziej luksusowymi dobrami świata: uśmiechem, wsparciem i czułością. I kolekcjonują zwykłe chwile szczęścia, z których powstaje ich prywatny, zawsze słoneczny krajobraz.
Wyświetl ten post na Instagramie
Randka z tłumem przyzwoitek
Poznali się przez internet, a na pierwszą randkę Rafał Zawierucha zaprosił przyszłą żonę na sztukę, w której grał… alfonsa. Jak przyznaje Beata Wiśnicka-Zawierucha, była zażenowana tym, co wyprawiał na scenie. Późniejsze wyjście na drinka też odbiegało od normy. - Rafał wziął ze sobą cały teatr! - zdradza ona. - Po prostu kumple i koleżanki musieli ocenić, kto będzie z Zawieruchą! - wyjaśnia aktor. - Tak patrzyli na mnie, obserwowali - wspomina jego żona. I jakie były reakcje? - No szacun, w ogóle. Spoza branży, super. Tak było, naprawdę, a później kumple, koleżanki się jakoś rozeszli, i spędziliśmy rzeczywiście super wieczór - opowiada.
- To była taka pierwsza noc, kiedy pokazaliśmy sobie, co kochamy, tak naprawdę. Bo szliśmy od Teatru Współczesnego przez całe miasto, przez Most Poniatowskiego, przez Saską Kępę, prawie do Grochowa, gdzie mieszkałem. Pieszo. I na Moście Poniatowskiego pocałowaliśmy się pierwszy raz - wspomina Rafał Zawierucha, wzruszając Krzysztofa Ibisza. A po półrocznym związku, para rozstała się, żeby ponownie zakochać się w sobie dzięki przypadkowi, o czym opowiadają w programie „Demakijaż”.
Quiz
W programie para bierze też udział w quizie, który ujawnia tematy, co do których nie są zgodni. Jak odpowiedzieli na pytania o to, kto z nich częściej inicjuje seks, kto jest bardziej oszczędny i wrażliwy na krytykę? Oboje zdradzili też, co w sobie cenią i co irytuje ich w drugiej połówce.
„Demakijaż” w niedzielę o godz. 15:00 w Polsat Café.